Opowieść o Walecznym Sercu, czyli łyk historii w filmowym opakowaniu
Mela Gibson jest znanym aktorem, który pojawił się w wielu filmach. Gibson zapisał się na kartach kinematografii również jako reżyser oraz producent filmowy, a spod jego ręki wyszedł m.in. „Braveheart”, bardzo ważny dla Szkotów film. A o czym — ktoś zapyta?
Gibson, tworząc „Waleczne Serce” ‘odkurzył’ zapomnianą przez świat postać Williama Wallace’a, szkockiego bohatera narodowego. A czym ten Wallace zasłużył sobie na takie miano — znów ktoś zapytał? Ano — tak w wielkim skrócie — Wallace u schyłku XIII wieku dał się porządnie we znaki Anglikom, którzy — gdy w końcu zdołali go pojmać — odebrali mu życie w wyjątkowo okrutny sposób. Jednak nie uprzedzajmy faktów…
Zniewolona przez Anglików Szkocja
„Braveheart” opowiada nam niezmiernie wzruszającą historię: mamy oto piękną, acz zniewoloną przez Anglików Szkocję oraz jednego z jej mieszkańców — niejakiego William Wallace, który po traumatycznych przeżyciach w dzieciństwie wychowywał się w domu wujka.
Poznajemy go, gdy wraca w rodzinne strony i spotyka swą dziecięcą miłość, śliczną Murron. Jak to jest do przewidzenia — w myśl zasady, że stara miłość nie rdzewieje, młodzi zaczynają się potajemnie spotykać, co owocuje również potajemnie zawartym ślubem. Niestety — Murron ginie z rąk angielskich żołnierzy, co doprowadza do szaleństwa Williama.
W akcie rozpaczy Wallace atakuje — z pomocą innych mieszkańców wioski — pobliską warownię i pokonawszy żołnierzy rusza dalej… Po spektakularnym zwycięstwie pod Sterling, w wyniku spisków i knowań Wallace zostaje pojmany i stracony w wyjątkowo okrutny sposób.
Film, prawdziwy wyciskacz łez, zilustrowany przepiękną muzyką, zdobył aż 5 Oscarów w 1996 roku, a przy okazji przypomniał postać Wallace’a — którego życie wyglądało nieco inaczej, niż pokazał to Gibson.
A jak bardzo inaczej?
Na przykład nie do końca wiadomo, jak rzeczywiście wyglądało dzieciństwo Wallace’a. Różni historycy podają także rozmaite przyczyny podjęcia przez Wallace’a ataku na Anglików — choć istnieje prawdopodobieństwo, że faktycznie powodem była chęć zemsty za zabicie ukochanej.
Gibson również nieco inaczej ukazał przebieg walk pomiędzy Szkotami oraz Anglikami, nie wspomniał nic o próbach Wallace’a pozyskania międzynarodowego wsparcia dla sprawy szkockiej.. No cóż, świat filmu rządzi się swoimi prawami i trudno oczekiwać, by wiernie odwzorowywał czyjeś życie.. Niemniej jednak Mel Gibson zrobił dobrą rzecz: dał światu wspaniały film oraz przypomniał Szkotom o ich walecznych przodkach.
Zwiastun filmu z 1995 roku
Komentarze
Film piękny. Za każdym razem, jak oglądam – płaczę jak małe dziecko. Wielki był mój szok, kiedy dowiedziałam się tuż po pierwszym seansie, że prawda znacznie się różni od wizji Gibsona. Ciekawy artykuł o Williamie można przeczytać tutaj:
http://wmrokuhistorii.blogspot.com/2013/09/william-wallace-waleczne-serce-szkocji.html
Mi jednak nie przeszkadza tak wiele różnic. Ważne, że film jest wzruszający i pozwala na 3 godziny „odpłynąć” do krainy wrzosów i kiltów…